dzisiaj razem z rodzina pojechalem na zlot – zdecydowanie jednak inny niz wiekszosc zlotow, na ktorych bylem:)
w sumie dosc przypadkowo wpadlismy na trop imprezy PRPI zoganizowanej w Prosperowie nad jeziorem Slupowskim ( Polski Ruch Przyjaciol Indian – http://www.walker.org.pl/pl/index.php?id=wydarzenia).
nostalgicznie bo pewnie wielu z nas dawno temy czytala ksiazki Sat Okh’a czy Wieslawa Wernica czy trylogie Longina Jana Okonia. Ktoz nie zarwal kiedys nocki czytalac Tecumseha czy Zloto Gor Czarnych?;)
punktem kulminacyjnym byl taniec Pow Wow
zeby nie bylo jednak tak zupelnie off-topicznie, ponizej maly moto-akcent.
na zlocie spotkalem Wojtasa z Lubonia:)
Jeżeli Justyna powie jeszcze raz że zachowuje się jak dziecko ze swoim hobby ;-).To pokaże jej Indian ci to dopiero są zakręceni.
dokladnie, heheh. sluszna uwaga:D