Trochę zmęczył nas upał na rynku i ruszyliśmy trochę wcześniej do następnego etapu rajdu czyli do Lubostronia.Po drodze odwiedziliśmy rodzinkę , wypiliśmy kawkę i dalej w drogę .W końcu dotarliśmy do ostatniego etapu w tym dniu , do wielkiego domu z gołym facetem na dachu ;-).
Miejsce jest klimatyczne i komarowe z wielkim parkiem i przyjemnym hotelikiem który pokazali nam Zyta i Tomek.Porozmawialiśmy chwilę z prezesem ,poznałem Retclubmastera i tutaj pozdrowienia dla niego. Wybraliśmy się na mały spacer do dzików i zakończyliśmy wspaniały dzień spotkaniem z Albinem który niestety nie przyjechał swoim porsche 911 tylko dupowozem ,ale mam nadzieje że w przyszłym roku pojedzie z nami już weteranem.Około 20.00 wróciliśmy do domu w Zamościu .Zmęczeni ale zadowoleni bo to był naprawdę udany dzień.
PODZIĘKOWANIA DLA RET-CLUBU ZA WSPANIAŁĄ IMPREZĘ
KONIEC
DAWID