Helga sprzedała nam bilety po 6 EUR sztuka a my w tym czasie oglądaliśmy modeliki do kupieni i pozostałe gadżety.Niestety nie znalazłem tam nic czego nie kupisz na naszym allegro lub czegoś co było by bezpośrednio związane z miastem lub AutoMuzeum .Szkoda bo liczyłem na wyjazd z Wolfsburga w koszulce lub inną pamiątką w ręku . A tak zadowoliłem się małym modelem Garbusa w Gablotce . Dalej idziemy aleją pamięci z najważniejszymi i przełomowymi datami w historii fabryki i reklamami VW-eja .
Przed samym wejściem na ścianie wisi deska do ovala i wygląda czadowo coś takiego chętnie powiesiłbym na ścianie.
I zaraz po wejściu na sale cios obuchem w głowę czyli KDF z 1943 roku .To było pierwsze auto i jemu poświęciliśmy najwięcej czasu , bo to unikat i coś czego nie zobaczę w żadnym innym miejscu.Auto świeżo po renowacji z dopracowanym każdym detalem nawet lakier był z tamtych lat lekko matowy tylko klęczeć .Z ciekawości wczołgałem się nawet pod niego aby zobaczyć silnik bo niestety nie można było otwierać aut co oczywiście nie powstrzymało nas przed zrobieniem fotek wnętrza i silnika .Niestety Helga była wyczulona na polaczków i dał nam prztyczka w nos za nieprzestrzeganie zasad , niemniej warto było zaryzykować choć jej oczy nie były już tak łagodne. KDF ma kilka smaczków jak wąziutkie zderzaki i śmiesznie wywinięte kły na zewnątrz do tego nosek na tylnej klapie jak kaczka .Ale wnętrze ma klimat z popielatą tapicerą z grubego materiału i zaślepka otworu na radio ze znakiem VW z tamtego okresu.
Jeśli myślicie że to pokazowa wydmuszka to jesteście w błędzie bo każde z tych aut jeździ nawet to które wygląda jak z igły , chociaż było to jedno z niewielu aut odrestaurowanych gdyż reszta to rasowe naturszczyki pachnące perfumami z oleju i benzyny . A wnętrza są poprzecierane i jadą starą morską trawą i myszami jak mówi Justyna.Niektóre z nich kapią olejem i te maja folie podwieszona pod silnikiem lub tace z nierdzewki pod autem.
Dalej stoją wszystkie przełomowe ewolucje dziadkowe czyli oval 1955 ,mała szyba z 1960 i wielka tylna szyba z 1966 roku .Dla odmiany oval jest trochę podrdzewiały i każdy ma jakiś gadżet lub smaczek wewnątrz jak np.włoskie kierunki w ’66 .
Za nimi stała trochę młodsza kompletna płyta podwoziowa od rurowca na kołach z silnikiem 1600 na wtrysku .I dalej to wszystko co produkowano za graniami Niemiec czyli meksykańskie silwer bagi, taksówka (bez siedzenia pasażera ze sprytnym pasem do zamykania drzwi),20 000 000 egzemplarz ,pomoc drogowa ADAC , garbus listonosza z Deutsche post i Fridolin z najlepszego możliwego rocznika 1965.
I na koniec to co faceci lubią najbardziej zgrabne tyłeczki.
Jeszcze, jeszcze !
waita waita..
znaczy dalej dalej…
szybciej szybciej…
a potem po paluszku :PPP